Dnia 07.10.2010 roku podpisana została umowa o dofinansowanie projektu pn. „Via Regia – Szlak wędrówki gatunków”,organizowanego w ramach 3. Saksońskiej Wystawy Krajowej „Via regia” przez görlitzkie Muzeum Historii Naturalnej Senckenberga.
Gmina Miejska Zgorzelec jest partnerem tego projektu, a sama wystawa prezentowana była w naszym mieście od 16 grudnia 2011r. do 3 maja 2012r. Wielojęzyczna ekspozycja poświęcona migracjom gatunków wzdłuż „szlaku” na przestrzeni ostatnich 800 lat, była jednym z wydarzeń towarzyszących Saksońskiej Wystawie Krajowej, która w okresie od maja do października 2011 roku gościła w Görlitz.
Na realizację projektu w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Polska-Saksonia 2007-2013 przyznano dofinansowanie ze śrdoków EFRR w formie bezzwrotnej dotacji w wysokości 85,00 % całkowitych wydatków kwalifikowalnych w projekcie, nie więcej jednkaże niż 460.135,72 EUR
15 grudnia 2011r. w Miejskim Domu Kultury w Zgorzelcu odbyło się otwarcie wystawy poświęconej zwierzętom i roślinom przemieszczanym przez człowieka szlakiem handlowym „via regia w ramach projektu pt. „VIA REGIA – szlak wędrówki gatunków” w ramach Programu Operacyjnego Współpracy Transgranicznej Polska-Saksonia 2007-2013.
Wystawa w języku polskim i niemieckim prezentowała mało znaną stronę znanego szlaku handlowego łączącego niegdyś wschód i zachód Europy poprzez Frankfurt, Lipsk, Wrocław i Kraków. Wiódł on także przez Zgorzelec/Görlitz. O Napoleonie, Goethem czy Auguście II Mocnym każdy słyszał. Niewielu wie jednak, że podróżowali oni tą drogą, że zatrzymywali się w mieście nad Nysą. O zwierzętach i roślinach, jakie „podróżowały” po „via regia” mało kto słyszał.
Nie sposób przedstawić wszystkie gatunki roślin i zwierząt, jakie były przemieszczane przez człowieka. Na wystawie zaprezentowano kilkanaście, których przybycie na Górne Łużyce i Śląsk miało, bądź ma duży wpływ na życie ludzi i tutejszą przyrodę. Do nich należy m.in. sprowadzony w średniowieczu karp. Jego hodowla zmieniła pierwotny krajobraz Łużyc. Na północ od Görlitz znajduje się dziś największy kompleks stawów hodowlanych w Niemczech. Tutejsze karpie sprzedawane są w całych Niemczech. U nas zjada się je przede wszystkim na Wigilię, w Niemczech zaś „karp na niebiesko” serwowany jest na Sylwestra. Również w średniowieczu poprzez Francję i zachodnie Niemcy dotarły do nas zioła znad Morza Śródziemnego. Przywieźli je ze sobą w bagażu zakonnicy, benedyktyni i cystersi. Im zawdzięczamy obecność tymianku, lubczyka, piwonii czy szałwii w naszych ogrodach. Dzięki wielkim odkryciom geograficznym Kolumba i Vasco da Gamy do Europy zaczęły docierać gatunki egzotyczne, wśród nich przyprawy, aromaty, leki. Spośród tych „nowości” na wystawie mogliśmy zobaczyć m.in. smoczą krew, rajskie ziarno czy skinka zwanego też piaskową rybą. Duże zainteresowanie zwiedzających wzbudzał model 60-okrotnie powiększonego pluskwiaka zwanego czerwcem polskim. Dawniej stosowano go do barwienia na czerwono skór, wełny i jedwabiu. Do połowy XVI w. był dla Polski „czerwonym złotem”. Wyparty został przez meksykańskiego krewniaka zwanego koszenilą. Dziś znana jest ona pod symbolem E-120. Barwi się nią m.in. szminki, gumisie i campari. W dziejach Görlitz wielką rolę odgrywał w tym czasie inny barwnik – roślina zwana urzetem barwierskim. Uprawiano ją w Turyngii, handlowano zaś głównie w grodzie nad Nysą. W połowie XVIII w. podejmowano próby produkcji jedwabiu. W tym celu sprowadzono drzewa morwowe oraz jedwabniki. Ochłodzenie klimatu nie sprzyjało temu eksperymentowi. W krajobrazie Górnych Łużyc i Śląska pozostały po nim jednak drzewa. Ponadto na wystawie można było obejrzeć żywe gąsienice jedwabników żerujące na liściach morwy, a także film przedstawiający cały ich cykl życiowy. Udanie zakończyły się natomiast próby uprawy ziemniaków. Do Europy zawędrowały one z Andów. Początkowo traktowano je jako rośliny ozdobne, dopiero przed 250 laty trafiły na nasze stoły. Na szlaku „via regia” można było spotkać wielkie zwierzęta, jak 2-tonowego nosorożca indyjskiego o imieniu Clara, ale także mikroby chorobotwórcze – organizmy tak małe, że dostrzegalne były jedynie skutki ich wędrówki: epidemie dżumy czy tyfusu plamistego. Ten ostatni przerzedził niedobitki armii Napoleona wracającej spod Moskwy a także miejscową ludność. W Görlitz i Budziszynie zmarło wówczas 10% ludności. Wzdłuż „via regia” ale z dala od miast wiodły ścieżki, którymi przez pięć wieków pędzono wielkie stada bydła. Niekiedy liczyły one nawet 1000 sztuk. Wędrowały one ze stepów czarnomorskich przez Małopolskę i Śląsk aż do Turyngii, a nawet dalej. Bywało, że w ciągu roku z Polski do Niemiec przybywało ponad 40.000 wołów. Na wystawie zaprezentowano m.in. czaszkę wołu rasy podolskiej o długich rogach. Dziś dawna „droga królewska” przybrała postać autostrady oraz linii kolejowej. W dalszym ciągu przewożone są nią rośliny i zwierzęta. Z tą różnicą, że pojawiają się wśród nich gatunki z bardzo odległych zakątków Ziemi, dla których dawniej długa podróż była barierą nie do przebycia. Dzięki samolotom, kolei i szybkim samochodom udaje im się pokonywać w krótkim czasie długie dystanse. Niestety, są to niekiedy nieproszeni goście – gatunki szybko zadomawiające się u nas i wyrządzające duże szkody. Dziś każdy miał już chyba do czynienia z nagimi ślimakami pożerającymi w naszych ogródkach sałatę i marchewkę. Jeszcze 20 lat temu były one w Polsce nieznane. Przyjechały „autostopem” wraz z transportami warzyw i owoców z Hiszpanii i Portugalii.
To tylko zarys tego, co ok. 5.300 zwiedzających w tym, mieszkańcy Zgorzelca i okolic, turyści mogli zobaczyć na wystawie „Via regia – szlak wędrówki gatunków” w Miejskim Domu Kultury w Zgorzelcu, która była udostępniona zwiedzającym bezpłatnie do 3 maja 2012r.